Laika

O artyście

Laika to nic innego jak Łajka – pierwsza w historii żywa istota, której udało się wyrwać z otoczenia ziemskiej atmosfery, gdy 3.11.57 w ramach rosyjskiego programu kosmicznego wystrzelony został z Ziemi statek Sputnik II kierowany przez znalezionego na moskiewskiej ulicy bezpańskiego psa. Podobnie jak ich imiennik - psi kosmonauta, zespół LAIKA eksploruje poziomy szerzej nieznanego wszechświata testując ziemię i powietrze w poszukiwaniu podobnie myślących grup.
Ich muzyka brata się z nowym wspaniałym elektronicznym światem, wciąż jednak pozostając gruntownie organiczną, namacalną i ciepłą – zupełnie nie w stylu sterylnej, klinicznej atmosfery generowanej przez techników z laboratorium.
Jak zawsze w przypadku najciekawszej muzyki, brzmienie Laiki powstało na bazie sprzecznych impulsów. Mogliby szukać możliwości wykroczenia poza ziemskie granice i pójść „tam dalej” tak jak ich ulubieńcy Can i Miles Davis, lecz pozostają mocno osadzeni w opoce bluesa – szczególnie gdy chodzi o jego gotowość do konfrontacji z ciemną stroną natury ludzkiej. W końcu prawdziwa Łajka zdechła tam wysoko w swojej małej kosmicznej kapsule…
Laika po raz pierwszy pojawiła się na orbicie niezależnego rocka i sceny elektronicznej w 1993 roku, kiedy wokalistka i gitarzystka Margaret Fiedler opuściła swój dotychczasowy zespół – Moonshake. Wkrótce narodził się jej twórczy duet z Guy’em Fixsenem, który był współproducentem i realizatorem albumu „Eva Luna” Moonshake w 1992 roku, a wcześniej pracował z My Bloody Valentine oraz The Breeders.
Razem z basistą Moonshake - Johnem Frenettem, perkusistą Lou Ciccotelli z dzikiej free jazzowo-metalowej grupy God oraz flecistą/saksofonistą Louisem Elliottem, Laika nagrała agit-funk “44 Robbers” na składankę „Pop — Do We Not Like That?” (Too Pure Records 1994). Potem wydany został bardziej eksperymentalny singiel „Antenna”, prezentujący skłonności Laiki w kierunku delikatnych brzmień marimby, tekstur minimooga oraz magiczno-realistycznych psychoseksualnych dramatów.
Pierwsza płyta grupy, “Silver Apples of the Moon” (zatytułowana tak jak kompozycja elektronicznego pioniera Mortona Subotnicka i wyraz hołdu dla irlandzkiego poety Williama Butlera Yeatsa), została wydana w październiku 1994.
Klimatyczny nastrój, oryginalny sposób samplowania oraz post-punkowe zawodzenie zanurzone w dubowym sosie spowodowały okrzyknięcie płyty przez The Wire „inspirującym dziełem geniusza” oraz umieszczenie jej w podsumowaniach roku przez krytyków zarówno The New York Times jak i Spin.
„Pierwsza płyta brzmi dość bojaźliwie i paranoicznie, pokazuje gdzie wtedy byliśmy” – mówi Fiedler. „Zaczęliśmy ją tworzyć w 1993 roku kiedy wszystko wokół pulsowało. Four Aces (legendarny klub związany z początkami drum’n’bass w dzielnicy Londynu Hackney) i tak dalej… Jeżeli mieszkałeś w Dalston i włączyłeś radio, to wszystko co słyszałeś to jungle. Jungle przejęło radiowe zakresy w promieniu wielu kilometrów. Dało to okazję do świetnego samplowania, małe wstawki z Radio 3 idealnie pasowały do reszty.. Mnóstwo było tego na pierwszej płycie – zaklinowanej pomiędzy dwoma stacjami… Były to bardzo ekscytujące czasy i myślę, że dobrze oddaje ona ten klimat.”
Po długiej amerykańskiej trasie jako support zaprzyjaźnionego wędrowcy Tricky’ego w 1995 roku, Fixsen i Fiedler na 3 miesiące zatrzymali się w Nowym Jorku, gdzie napisali i nagrali większość swej drugiej płyty „Sounds of the Satellites”, która doczekała się wydania w lutym 1997. Programując dużo więcej niż wcześniej (choć grupa twardo rezygnowała ze stosowania sekwencerów podczas koncertów), album „Sounds of the Satellites” został określony przez Fiedler jako: „emocjonalnie bardziej ograniczony… Przez całą noc byliśmy na nogach i spaliśmy cały dzień: wstajesz o piątej, wychodzisz na śniadanie, następnie pracujesz przez kilka godzin, idziesz na lunch o północy, potem znów pracujesz kilka godzin, jesz obiad o czwartej czy piątej rano, potem śmigasz do Tower po jakieś video (śmiech) i kładziesz się do łóżka o siódmej albo ósmej.” Pomimo bardziej chropowatych struktur i ciemniejszych głębi, ta płyta podobała się na tyle, że znalazła się w trzydziestce najlepszych płyt roku wg. Melody Makera.
Na wydanej w roku 2000 płycie “Good Looking Blues” Laika ponownie zmieniła kierunek wiatru i przyjęła bardziej rockową postawę. Album został intensywnie ograny i wypromowany na trasach zanim jeszcze wydano wersję finalną. W składzie pojawiły się gramofony, klarnet basowy, trąbka i dodatkowe instrumenty perkusyjne. „Wtedy wielu ludzi z którymi byliśmy związani robiło muzykę elektroniczną z organicznymi elementami” – wyjaśnia Fixsen. „Myślę, że chcieliśmy zwrócić uwagę na róźnicę pomiędzy nimi a nami polegającą na tym, że nasza przeszłość to było granie w żywych składach a ich scena taneczna. Dojrzewaliśmy w kapelach gitarowych. Różnica była w docenianiu ludzi którzy grali naprawdę, interakcji z fanami i pomiędzy grającymi muzykami a także tym, że loop potrafi być świetną, hipnotyczną sprawą ale tak naprawdę brzmienie kogoś, kto chce sam być tym loopem jest tak samo świetne a może nawet lepsze.”
„Wherever I Am, I Am What Is Missing” przynosi kolejna zmianę w procesie nagrywania. Mniej jest tutaj pracy grupowej – zaledwie Fiedler, Fixsen oraz Ciccotelli uczestniczyli w sesji nagraniowej a całość osobiście nagrał Fixsen.
„Większość muzyki została nagrana w 2001 roku” – mówi Fixsen. „Mieliśmy dwa wybuchy aktywności a pomiędzy nimi mówiąc szczerze sporo niewykorzystanego czasu. Dużo muzyki zostało nagrane w moim domu podczas gdy Margaret panoszyła się po świecie z PJ Harvey, upijała się, podróżowała dookoła Australii i Ameryki, włóczyła się z Bono itp., kiedy ja utkwiony w moim małym pokoiku… Musiałem określać sobie cel aby w nim nie zwariować: dzisiaj napiszę utwór od początku do końca  a następnie po prostu o tym zapomnę. Wcześniej zdarzało mi się pracować nad jedną kompozycją przez kilka tygodni. Jak na płytę której nagranie zajęło w sumie 3, 5 roku jest w niej dużo spontaniczności.”
Większość utworów na płycie została nagrana w pierwszym podejściu z małym tylko dodatkiem studyjnych tricków.
Aby dopasować się do odrzucenia wypieszczonego podejścia, Fiedler zmieniła również swoje podejście do tekstów. Odeszły w niepamięć impresjonistyczne, prawie  baśniowe teksty inspirowane takimi autorami jak Toni Morrison czy klasyczne bluesowe pieśniarki, które odcisnęły swe piętno na pierwszych trzech albumach.
W to miejsce pojawiły się osobiste teksty bez zbędnych upiększeń. Czasem nawet się rymują!
Jak mówi Fixsen, wszystko to było częścią wysiłku w celu powstrzymania obsesji na punkcie każdego choćby najmniejszego detalu płyty, aby: „aktywnie dotrzeć do sedna spraw, aktywnie dotrzeć do czystych emocji. Wydaje ci się, że wszystko co robisz związane jest z atmosferą dookoła ciebie ale to bardziej związane jest z samą istotą rzeczy a nie tym co dzieje się gdzieś na zewnątrz.”
 
Skład zespołu:
 
Margaret Fiedler - wokale, gitara, klawisze
Guy Fixsen - klawisze, gitara
Iain Ross - bass, klawisze
Lou Ciccotelli - perkusja
 

Nadchodzące koncerty

Brak koncertów

Przeszłe koncerty

  • 27.05.2004, Zamek w Szczecinie, Szczecin Music Fest 2004,Laika

Zapytaj o artystę

Artysta:

Proponowany termin:

Imię i nazwisko / Firma:

Email:

Dodatkowe informacje:

Zamów newsletter

Zapisz się i bądź na bieżąco.

kup BILET

Tu znajdziesz pełną listę punktów sprzedaży biletów na nasze koncerty. Więcej

GRATISY - KONKURSY

Cyklicznie losujemy darmowe bilety na nasze koncerty oraz inne upominki: płyty, plakaty, autografy. Więcej

Dołącz do nas